Jednolite i skuteczne nawadnianie pomoże twojej szkółce zmniejszyć ryzyko zniszczenia się materiału roślinnego i poprawić produkcję. Jak to osiągnąć? System nawadniania powinien być przystosowany do rodzaju uprawianych roślin i ich rotacji oraz oparty na sprawdzonych, ekonomicznych rozwiązaniach.
W sytuacji, gdy coraz częściej mówi się o długotrwałej suszy, a klimat zmienia się na naszych oczach, prowadzenie szkółki roślin ozdobnych, drzew i krzewów to nowe wyzwania. Trzeba też pamiętać, że dostęp do wody będzie okresowo spadać ze względu na urbanizację obszarów wiejskich, wzrost liczby ludności oraz rosnącą konkurencję o wodę. W tej sytuacji systematyczne i planowane inwestowanie w niezawodne i skuteczne systemy nawadniania, które jednocześnie będą chronić dostępne zasoby oraz materiał roślinny, jest absolutnie niezbędne. Celem każdej szkółki roślin, czy to ozdobnych, czy użytkowych, jest uzyskanie materiału o możliwie wysokiej jakości. Osiągnięcie tego rezultatu determinuje zaś wiele czynników, w tym m.in. jakość gleby oraz jej zasobność w składniki pokarmowe i wodę. Trudno też odciąć się od aspektu ekonomicznego – wzrost cen energii elektrycznej oraz rachunków za wodę sprawia, że oszczędne wykorzystanie wody w produkcji roślinnej staje się jednym z priorytetów.
SYSTEM NAWADNIANIA DOBRZE ZAPLANOWANY
Jeśli system nawadniania jest prawidłowo zaprojektowany, utrzymywany i obsługiwany, wszystkie rośliny w danej strefie powinny otrzymywać niemal taką samą ilość wody. Z kolei gdy dystrybucja wody nie jest jednolita, należy się liczyć z nierównomiernym wzrostem roślin, zwiększeniem kosztów pompowania wody do dalej położonych obszarów czy przelewania sadzonek znajdujących się w bardziej wilgotnych częściach strefy, a w rezultacie ich wypadania z oferty sprzedażowej.
Gdy chcemy mieć pewność, że zainstalowany w szkółce system nawadniania będzie działać na naszą korzyść, warto przy jego tworzeniu skonsultować się ze specjalistą w tym zakresie, np. z doradcami MILEX Profesjonalne Systemy Nawadniania, którzy mają wieloletnie doświadczenie w projektowaniu takich rozwiązań. Dzięki temu zyskamy pewność, że instalacja będzie miała odpowiednią wydolność i np. pomieści natężenie przepływu sumy wszystkich emiterów, które będą działać w tym samym czasie. Fachowiec skontroluje też dobór oraz rozstaw dysz – promienie ich zasięgu powinny nakładać się na siebie, gwarantując podlewanie wszystkich roślin, ale bez ich przelewania. Podpowie również odpowiednie do danego źródła wody i jego wydajności średnice zastosowanych rur, ich długość czy nachylenie – wszystkie te parametry mają wpływ na ciśnienie przepływającej wody, a w rezultacie także na skuteczność nawadniania.
POTRZEBY ROŚLIN NA PIEDESTALE
Kolejna istotna kwestia to uwzględnienie potrzeb konkretnego typu roślin i odpowiednie sterowanie nawadnianiem. Dla przykładu, jeśli dany gatunek wymaga obfitego podlewania, ustawienie zbyt krótkiego czasu nawadniania może skutkować wypadaniem sadzonki. I odwrotnie – nadmierna ilość wody to nie tylko problem związany na przykład z chorobami grzybowymi, ale także niepotrzebny wydatek, który ma wpływ na opłacalność ekonomiczną produkcji.
Jeśli w szkółce są prowadzone rośliny o różnych wymaganiach wodnych, optymalnym wyjściem będzie zaplanowanie osobnych sekcji nawadniania, z indywidualnym sterowaniem każdą z nich.
Oczywiście, istnieje wiele strategii, które mogą poprawić wydajność nawadniania i zmniejszyć zużycie wody jeszcze przed włączeniem systemu nawadniającego. Są to między innymi: grupowanie roślin według potrzeb wodnych, dostosowanie rozstawu sadzonek i wybór odpowiedniego podłoża.
Uprawa w pojemnikach
Mniejsze pojemniki szybciej wysychają i wymagają częstszego podlewania niż większe.Duże rośliny wymagają na ogół więcej wody na jedno nawodnienie niż mniejsze, ale większe pojemniki mogą zatrzymać więcej wody pomiędzy kolejnymi nawodnieniami.
Pojemniki o litych ściankach wymagają mniejszej ilości wody, natomiast pojemniki porowate, takie jak pojemniki do przycinania korzeni lub wykonane
z porowatych materiałów, często potrzebują więcej wody i/lub częstszego nawadniania.Im jaśniejszy kolor pojemnika, tym mniejsze parowanie wody z podłoża.
INSTALACJA ZAMGŁAWIAJĄCA
Pierwszym wyzwaniem dla szkółkarzy jest uzyskanie rozsadowego materiału roślinnego – przy siewie z nasion lub przy ukorzenianiu sadzonek najlepiej sprawdzi się instalacja zamgławiająca zbudowana w oparciu o mikrozraszacze z wkładką uderzeniową lub wirową. Ten system nawodnieniowy charakteryzuje się wytwarzaniem drobnych kropli (o średnicy nawet poniżej 60 mikronów), które potrafią utrzymać się w powietrzu dłuższy czas bez opadania.
Jeśli w uprawie pod osłoną chcemy utrzymać stałą temperaturę i wilgotność, potrzebną do stworzenia korzystnego dla kiełkowania klimatu, możemy sięgnąć po zamgławiacz podwieszany AQ-210 firmy Automat, z dyszą 1,8 mm, o wydatku 185 l/godz., który dostarcza rozproszoną wodę w postaci aerozolu.
Na etapie wczesnego ukorzeniania sadzonek można też zastosować na przykład mikrozraszacz statyczny AQ-205 firmy Automat. Wytwarza on drobną, delikatną kroplę imitującą deszcz. Dysza, umieszczona na szpilce o długości 1 m, którą wpina się bezpośrednio w rurę doprowadzającą wodę, ma zasięg ok. 10 m i wydatek wody średnio 150 l/godz. Z kompaktową budową i dobrymi parametrami wydajnościowymi łączy się także przystępna cena.
NAWADNIANIE KROPELKOWE
Gdy rośliny już podrosną i trafią z rozsady do pojedynczej uprawy pojemnikowej lub do gruntu, warto zastosować przy ich uprawie kroplowniki indywidualne (w przypadku doniczek) albo taśmy lub linie kroplujące, takie jak na przykład wytrzymałe Watermil Drip, z kompensacją ciśnienia lub bez.
Nawadnianie kroplowe to niezwykle skuteczne, wielosezonowe rozwiązanie, które daje wyraźną oszczędność zużytej wody (nawet do 70% w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań), maksymalizuje precyzję i umożliwia skuteczną fertygację zespoloną z cyklem nawadniania. Do jego głównych zalet należą: racjonalne i oszczędne nawadnianie roślin, zwiększenie jakości i ilości plonów, ograniczenie możliwości pojawiania się chorób grzybiczych czy redukcja erozji gleby.
Warto podkreślić, że nawadnianie kroplowe działa optymalnie niezależnie od warunków atmosferycznych – nie wpływa na nie np. gwałtowny wiatr znoszący strumień wody albo silne operowanie promieni słonecznych, przyspieszające parowanie wody z powierzchni liści. Dodatkowy atut to fakt, że woda jest dostarczana bezpośrednio w pobliże bryły korzeniowej (podobnie jak przy kroplownikach indywidualnych), co docenią zwłaszcza producenci roślin delikatnych, a także wrażliwych na różne patogeny.
Nie zawsze jednak zastosowanie linii kroplujących jest uzasadnione – w przypadku sadzonek szybko rotujących albo w szkółkach o dużej częstotliwości reorganizowania powierzchni ekspozycyjnych lepiej sprawdzi się nawadnianie od góry.
ZRASZACZE POLOWE
W szkółkach roślin ozdobnych często sprawdzają się zraszacze polowe, rozprowadzające wodę ponad roślinami. Są mniej efektywne od nawadniania kroplowego, ale przy znacznej rotacji roślin w gruncie to popularne rozwiązanie.
Jako element takiego systemu sprawdzi się między innymi zraszacz sektorowy AQ-20PC firmy Automat, z promieniem pracy średnio 14 m i wydatkiem 1900 l/godz. Korpus i ramie są wykonane z mosiądzu, dzięki czemu ten zraszacz młoteczkowy cechuje wyjątkowo solidna i trwała konstrukcja. Może on mieć dowolnie ustawiony kąt pracy, co podnosi uniwersalność jego zastosowania: wykorzystamy go zarówno jako zraszacz pełnoobrotowy, jak i przy zawężonym obszarze pracy, np. w narożnikach.
Kolejny produkt firmy Automat, zraszacz AQ-20AF, również jest pełnoobrotowy, ale bez możliwości ustawienia kąta pracy. Posiada za to inną ważną zaletę – jest wyposażony w specjalny kapturek osłaniający sprężynę, który zapobiega zamarznięciu wody. Ten zraszacz antyprzymrozkowy sprawdzi się w szkółkach zwłaszcza na przednówku, gdy niespodziewane spadki temperatury grożą uszkodzeniem prowadzonego materiału, choć oczywiście z powodzeniem może być wykorzystywany przez cały rok.
Niezależnie od zastosowanego modelu zraszacza należy pamiętać, że głównym czynnikiem, który wpływa na efektywne wykorzystanie wody podawanej przez systemy nawadniania górnego, jest przemyślane rozmieszczenie pojemników z sadzonkami, optymalizujące wzrost roślin i obszar produkcyjny. Zbyt duża odległość między nimi zmniejsza liczbę roślin, które mogą być uprawiane w danym bloku, i zwiększa ilość marnowanej wody. Dodatkowo im dalej pojemniki stoją od siebie, tym szybsza ewapotranspiracja (wynik zwiększonej cyrkulacji powietrza między pojemnikami i operowaniem słońca na ich bocznych ściankach). Z tego powodu, dopóki wielkość roślin na to pozwala, należy pojemniki ustawiać bok do boku. Zmaksymalizuje to ilość wody przechwytywanej i zatrzymywanej z nawadniania i opadów.
Jeśli szkółka jest zorganizowana na terenie otwartym, gdzie swobodnie operuje wiatr, należałby dodatkowo uwzględnić ryzyko okresowego wywiewania wody poza założoną siatkę nawadniania. Warto też co jakiś czas sprawdzać, czy wszystkie piony w instalacji są prostopadle do podłoża (przekrzywienie wpłynie na zasięg dysz i równomierność pokrycia) oraz kontrolować, czy dysze się nie uszkodziły, nie zapchały itp. Dzięki regularnemu konserwowaniu całego układu posłuży on lepiej i na dłużej.
Celowe i przemyślane nawadnianie w szkółkach to rzecz absolutnie podstawowa, bez której trudno myśleć o osiąganiu sukcesu w produkcji roślin. Rozwiązania przedstawione powyżej to tylko część z dostępnych na rynku możliwości. Pełen sukces zależy od wielu innych czynników, na przykład zastosowanych pomp, filtrów czy sposobów podawania nawozów. Jeśli w jakimkolwiek z tych obszarów potrzebujemy doradztwa i technicznego wsparcia, warto się zwrócić do profesjonalistów. Zapraszamy do kontaktu z naszymi specjalistami na www.milex.pl.
Okiem praktyka
Wybieranie przy uprawie tylko między nawadnianiem od góry a liniami kroplującymi zdaniem Krzysztofa Nowackiego, członka Związku Szkółkarzy Polskich, jest bezcelowe. W dobrze prowadzonej szkółce jest miejsce na oba te rozwiązania, a ich zastosowanie jest zależne od produktu, który podlewamy. Zwraca on także uwagę na jeden z najczęstszych problemów związanych z nawadnianiem, czyli zapychanie się kroplowników. „Jest na to sprawdzone rozwiązanie – od paru lat na rynku są dostępne kompensatory przepływu wody, na przykład 2 l/godz. na wężyk, które zapewniają stały i swobodny wypływ wody do doniczki z rośliną” – podpowiada Krzysztof Nowacki.