Uruchamianie systemu nawadniania po zimie

Wiosną, gdy temperatura wzrasta, a prognoza pogody nie przewiduje już jej dużego spadku, przychodzi pora na ponowne uruchomienie systemu nawadniania. Często wydaje się, że wiosna już nadeszła, podczas gdy ziemia jest jeszcze zamarznięta pod powierzchnią. Najlepiej jest wtedy wykonać test i za pomocą szpadla sprawdzić, czy na głębokości około 30 cm grunt jest już rozmarznięty. Jeżeli tak, można przystąpić do działania.

Wiosenny rozruch powinien być przeprowadzony bardzo dokładnie, aby uniknąć problemów w dalszej części sezonu. Prace te można zlecić specjalistom, ale też można wykonać je samodzielnie. Ważne jest, aby pamiętać o kilku podstawowych zasadach, gdyż zwykłe uruchomienie źródła wody, bez wcześniejszego sprawdzenia stanu instalacji, może czasem zakończyć się przykrą niespodzianką w postaci np. niespodziewanej erupcji gejzeru wody w którymś z miejsc składowych elementów systemu.

  1. W pierwszej kolejności należy podokręcać wszystkie cewki elektrozaworów, które otwarliśmy na zimę, aby opróżnić instalację z wody. Standardowo cewki wymagają przekręcenia o kąt 90 stopni, zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Jeżeli nie jesteśmy pewni, jak to zrobić, zawsze lepiej sięgnąć po instrukcję. Zamknąć należy także wszystkie zawory ręczne, które były otwarte na zimę.
  2. Odkręcamy główny zawór doprowadzający wodę. Pamiętajmy, aby robić to powoli, najlepiej na początku jedynie do jednej czwartej lub połowy. Pozwoli to uniknąć gwałtownego wzrostu ciśnienia (na tym etapie może ono przekroczyć nawet kilkakrotnie ciśnienie założone) w napełniającej się instalacji, a w efekcie pęknięć rur lub nawet wyrwania zraszaczy z instalacji. Gdy usłyszymy, że woda z zaworu przestanie płynąć, oznacza to, że główny system jej doprowadzania został napełniony. W tym momencie można dokonać inspekcji systemu w poszukiwaniu ewentualnych nieszczelności. Mogą być one widoczne w postaci gromadzenia się wody na powierzchni ziemi lub w skrzynce z elektrozaworami. Przy okazji warto sprawdzić prawidłowość wszystkich połączeń elektrycznych (zasilania, połączeń cewek, styku czujnika itp.). Skorodowane przewody to jedna z częstszych przyczyn nieprawidłowości działania systemu nawadniającego.
  3. Następnym krokiem jest ręczne uruchomienie kolejno każdej z sekcji systemu nawadniania. Otwieramy końcówki linii kroplujących, aby przepłukać instalację z ewentualnych nieczystości. Należy pamiętać, że całkowite napełnienie każdej sekcji może trwać nawet kilkanaście minut. Po ponownym zamknięciu końcówek linii kroplujących można już sprawdzić szczelność każdej sekcji w poszukiwaniu ewentualnych przecieków i naprawić ewentualne nieszczelności.
  4. W wypadku zraszaczy statycznych sprawdzamy drożność filtrów i ich dysz. Jeżeli od poprzedniego sezonu nie dokonano zmian w układzie nasadzeń, przeważnie nie musimy nic robić. Zawsze jednak warto sprawdzić poprawność kątów oraz zasięgów pracy zraszaczy. Jeżeli doszło do deregulacji, dokonujemy ewentualnych korekt. Dobrze jest też dokładnie wyczyścić dysze zraszaczy turbinkowych (np. starą szczoteczką do zębów), aby uniknąć powstania ewentualnych stref, do których na skutek przytkania brudem, żwirem, piaskiem lub ziemią nie dochodzi woda. W nowo zakładanych ogrodach po zimie również może dojść do osiadania podłoża razem z zamontowanymi w nim zraszaczami. W takim wypadku konieczna może być regulacja ich zasięgu.
  5. W wypadku linii kroplujących dokładnie sprawdzamy ich stan, kontrolując, czy nie ma w nich przetarć, perforacji (zwłaszcza w miejscach zagięć) i czy woda wypływa swobodnie przez wszystkie emitery. Jeżeli stwierdzimy nieprawidłowości, może zajść konieczność wymiany całej linii kroplującej lub tylko niektórych jej fragmentów.
  6. W instalacjach nawadniających rośliny w pojemnikach sprawdzamy działanie mikrozraszaczy lub kroplowników – wypływ wody oraz szczelność w miejscu połączenia z wężykami. Na skutek różnic temperatury i wystawienia na działanie promieni słonecznych często w takich miejscach dochodzi do rozszczelnienia i wysunięcia się końcówek z wężyków.
  7. Jeżeli wszystkie elementy oraz sekcje systemu nawadniania po kontroli ręcznej działają prawidłowo, można przystąpić do sprawdzenia sterownika. W pierwszej kolejności wymieniamy w nim baterię podtrzymującą wcześniejsze ustawienia i czyścimy całe urządzenie z brudu i kurzu. Następnie ustawiamy harmonogram nawadniania oraz czas i ilości wody, dokonując niezbędnych korekt, uwzględniających m.in. wymagania roślin oraz założony budżet wydatkowania wody. Warto zainwestować w przyrząd do pomiaru ciśnienia wody w instalacji zasilającej. Czasami modernizacje lokalnej infrastruktury wodociągowej pociągają bowiem za sobą zmiany ciśnienia w sieci.
  8. Nie wolno zapominać o czujniku deszczu – po zimie warto go dokładnie wyczyścić. Podobnie wiosną dobrze jest sprawdzić stan głównego filtra instalacji i ewentualnie go wyczyścić.
  9. Po sprawdzeniu każdej sekcji z osobna dobrze jest uruchomić pełny program i ponownie sprawdzić, czy wszystko działa zgodnie z założeniami. Jeżeli tak, z reguły o systemie nawadniania możemy zapomnieć aż do czasu przygotowania go na kolejną zimę.

Andrzej Koliński

Autor artykułu
Więcej tego autora admin

Filtrowanie Watermil

Nowoczesne instalacje nawadniające umożliwiają uprawianie roślin w środowiskach o bardzo zróżnicowanym klimacie,...
Czytaj dalej